Tobias Weger

Muzea i wystawy

Muzea i wystawy


Zgodnie z poręczną definicją amerykańskiego muzeologa, George’a Ellisa Burcawa, pod pojęciem wystawy rozumie się zespół obiektów artystycznych, naukowych, technicznych lub historycznych, udostępnionych zwiedzającym w pewnej przemyślanej kolejności – estetycznej lub dydaktycznej. Obiektom towarzyszą grafiki i/lub teksty, które mają wyjaśniać i pomóc w interpretacji tworzących wystawę artefaktów. Wystawa z reguły ma miejsce w określonej przestrzeni, składa się z wielu eksponatów (lub dużych obiektów) i zazwyczaj traktuje szeroko o podjętym temacie (Burcaw 1997, 15). Wyróżnia się wystawy stałe i specjalne. Te pierwsze są zazwyczaj organizowane w muzeach lub instytucjach o podobnym charakterze (np. miejscach upamiętniania, archiwach, bibliotekach), podczas gdy ograniczone czasowo wystawy specjalne lub te o zmiennej treści mogą być pokazywane także w innych miejscach, w zakresie, na jaki pozwalają wymogi konserwatorskie i przepisy bezpieczeństwa. Granica między wystawami specjalnymi i stałymi jest płynna, jako że nastawiona na „długie trwanie” ekspozycja stała nie jest wieczna: od czasu do czasu poddawana jest modyfikacjom i uzupełnieniom. Zmiany te dyktowane są np. nową koncepcją wystawienniczą, zmieniającymi się upodobaniami estetycznymi lub wymogami konserwatorskimi.

Niniejszy tekst poszukuje odpowiedzi na pytanie, jaką rolę w niemieckich muzeach i wystawach odgrywa Polska – jej historia, kultura oraz mieszkańcy. Najpierw opisane zostaną istniejące dziś w Niemczech instytucje muzealne, w których zauważyć można polskie akcenty. Następnie przedstawione zostaną wystawy specjalne z wyraźnymi lub domyślnymi odwołaniami do Polski lub historii stosunków polsko-niemieckich. Czasowo tekst ten obejmuje okres zapoczątkowany przemianami politycznymi w krajach byłego bloku wschodniego. Omówione zostaną przede wszystkim wystawy na temat ucieczki i → wypędzenia, ze szczególnym uwzględnieniem obrazu Polaków (→ stereotypy), jaki jest w tym kontekście prezentowany niemieckim zwiedzającym. Na koniec podjęta zostanie próba wyciągnięcia ostrożnych wniosków na temat wzajemnej komunikacji polsko-niemieckiej przez pryzmat muzeów.

Polskie akcenty na niemieckich wystawach stałych

Skromna obecność Polski w niemieckich muzeach w żaden sposób nie odzwierciedla faktycznej intensywności polsko-niemieckich relacji w przeszłości i teraźniejszości. W Niemczech nie ma ani jednej instytucji, która dorównywałaby rangą choćby założonemu w 1870 r. Muzeum Polskiemu (Polenmuseum) w szwajcarskim Rapperswil czy też polonijnym muzeom w USA. Muzeum Polskie w Szwajcarii zostało otwarte jako Polskie Muzeum Narodowe 28 października 1870 r. w zamku Rapperswil z inicjatywy działającego na uchodźstwie polityka, hrabiego Władysława Platera. W Szwajcarii, postrzeganej jako kraj podobny do Polski pod względem tradycyjnego zamiłowania do wolności, muzeum to miało wizualizować kulturę walczącego o wolność i niezawisłość narodu polskiego oraz stanowić dla polskiej emigracji i zwiedzających z innych krajów placówkę edukacyjną. W 1927 r. eksponaty zostały przewiezione do Warszawy. W 1936 r. ponownie powstała na zamku Rapperswil nowa wystawa. W 1952 r. także i ją przeniesiono do Polski. Od połowy lat 70. zaczęto tworzyć dzisiejszy profil muzeum, które wzbogaciło się o zbiory emigrantów, dotyczące historii Polski, ale także relacji polsko-szwajcarskich. W Szwajcarii znajduje się też otwarte w 1936 r. Muzeum im. Tadeusza Kościuszki w Solurze, które urządzono w miejscu śmierci polskiego generała. Z kolei w Chicago działa Muzeum Polskie w Ameryce, założone w 1937 r., które jest jednym z największych amerykańskich muzeów etnicznych.

Jedna z niewielu polsko-niemieckich instytucji muzealnych powstała z inicjatywy Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Od 1960 r. w willi położonej w drezdeńskiej dzielnicy Neustadt, w której w latach 1873-1879 Józef Ignacy Kraszewski (1812-1887) spędził część swoich lat na emigracji i stworzył kilka powieści, funkcjonuje Kraszewski-Museum (Muzeum im. Kraszewskiego) (Thümmler 1961, Wolska-Grodecka 1996). Od początku pomyślane było jako muzeum literackie i po przemianach w latach 1989-1990 zostało dużym nakładem środków wyremontowane. Tematem wystaw był, obok życia i twórczości Kraszewskiego oraz jego powiązań z Dreznem, szerszy kontekst historyczny tego okresu – fale polskiej emigracji w XIX w. i ich następstwa dla Niemiec, a także szeroko rozumiane relacje polsko-saksońskie. Jednak 20 lat później istnienie tego muzeum stanęło pod znakiem zapytania: w 2011 r. wskutek nowych polskich przepisów regulujących politykę kulturalną i muzealną większa część oryginalnych eksponatów musiała wrócić do Warszawy. W efekcie dwustronnej współpracy zapewniono jednak dalsze istnienie muzeum, które należy do Städtische Museen Dresden (Muzeów Miejskich Drezna). 18 stycznia 2013 r. otwarta została skromniejsza wystawa trwała, składająca się z 60 eksponatów – głównie wypożyczonych z Muzeum im. Adama Mickiewicza w Warszawie. Obecnie jest to także miejsce dla wystaw czasowych, poświęconych różnorodnym aspektom polsko-niemieckich stosunków kulturalnych. Dlatego muzeum to postrzegane jest jako miejsce spotkań, a w tworzenie jego programów imprez towarzyszących zaangażowane jest m.in. Niemiecko-Polskie Towarzystwo Saksonii i organizacje polonijne z nowych landów.

W ramach polsko-niemieckiego porozumienia rządowego z 2011 r. Polakom zamieszkałym na stałe w Niemczech przyznano dofinansowanie państwowe pewnych aktywności kulturalnych w zamian za uznanie praw mniejszości niemieckiej w Polsce, i w związku z tym uzgodniono także utworzenie Muzeum Kultury i Historii Polonii w Niemczech. Instytucja ta ma powstać w Zagłębiu Ruhry, gdzie tzw. Ruhrpolen (Polacy z Zagłębia Ruhry) stanowili tradycyjnie istotną część ludności (→ Polacy w Niemczech).

W niektórych niemieckich placówkach muzealnych wątki polskie są integralnymi częściami wielu stałych ekspozycji. Dotyczy to przede wszystkim polskich powstańców, którzy w XIX w. współpracowali z niemieckimi liberałami i demokratami. Np. 26 czerwca 1974 r. na zamku Rastatt (Badenia) z inicjatywy ówczesnego prezydenta Niemiec Gustava Heinemanna (1899-1976) otwarte zostało miejsce upamiętniające ruchy wolnościowe w niemieckiej historii (Erinnerungsstätte für die Freiheitsbewegungen in der deutschen Geschichte), które pod kierownictwem Archiwum Federalnego miało podkreślać wolnościowo-demokratyczne tradycje Niemców i w tym sensie od samego początku traktowane było jako miejsce edukacji obywatelsko-politycznej. Ekspozycja w Rastatt zorganizowana jest chronologicznie, począwszy od niepokojów społecznych późnego średniowiecza, aż po rok 1990 i pokojową rewolucję w NRD, całość zaś ukazuje wkład Niemców w wolność i sprawiedliwość. W związku z tym podjęta została także tematyka polskiej emigracji politycznej po powstaniu listopadowym w 1830 r. i jej związków z ówczesnymi niemieckimi działaczami z kręgów liberalnych i demokratycznych. W niektórych wątkach wystawy zaskakuje dobór słów, np. kiedy mowa o tym, że Polacy działali w Niemczech jako „rewolucyjny zaczyn” i czynnie pomagali „podczas zamieszek i powstań”. „Zawodowi rewolucjoniści” (Berufsrevolutionäre) z Polski mieli brać udział w święcie na zamku w Hambach (polsko-niemieckim wiecu, który odbył się w Hambach, dzielnicy Neustadt w Nadrenii-Palatynacie, 27 maja 1832 r.) oraz w szturmie na strażnicę we Frankfurcie nad Menem (Frankfurter Wachensturm) 3 maja 1833 r. (zob. Koops 2013). Zapewne nie było to zamierzone, ale takie sformułowania deprecjonują udział polskich ochotników w licznych europejskich i pozaeuropejskich ruchach wolnościowych pod hasłami „za waszą i naszą wolność”, ukazując ich jako awanturników i wichrzycieli politycznych (→ szlachetny Polak; → polnische Wirtschaft).

Także w najważniejszym miejscu upamiętniającym okres poprzedzający rewolucję marcową w 1848 r., która dała początek Wiośnie Ludów (Vormärz), tj. na zamku Hambach, uwzględniony został udział Polaków w manifestacji z maja 1832 roku. Znaczenie tego wydarzenia i upamiętniającej je wystawy odzwierciedlają dwie ważne wizyty: w 1998 r. Lech Wałęsa posadził przed tym zamkiem symboliczny dąb, natomiast w lutym 2001 r. na zamku w Hambach odbyło się spotkanie Trójkąta Weimarskiego, w którym uczestniczyli Gerhard Schröder, Jacques Chirac i Aleksander Kwaśniewski.

Zupełnie inaczej ukierunkowanym przykładem obecności Polski w niemieckich muzeach jest oddział zamiejscowy Bayerisches Nationalmuseum (Bawarskiego Muzeum Narodowego), czyli Ekumeniczna Kolekcja Gertrud Weinhold, która mieści się w zamku Schleißheim. Zbiór ten od lat 80. XX w. prezentuje – w porządku zgodnym z religijną chronologią – obiekty związane z różnymi chrześcijańskimi wyznaniami, które Gertrud Weinhold (1899-1992), artystka i ewangelicka misjonarka ludowa, gromadziła przez dziesięciolecia. Licznie reprezentowane są tam m.in. wyroby snycerskie i inne przedmioty z Polski, które Weinhold nabyła od polskich artystów ludowych.

Przywołać można jeszcze wiele innych obiektów kolekcjonerskich i wystawienniczych z Polski, które znajdują się w niemieckich zbiorach etnograficznych, choćby w Berlinie, np. w Museum Europäischer Kulturen (Muzeum Kultur Europejskich). W kontekście obustronnych relacji wykazują one jedynie potencjał, który jest nieodłącznym elementem przedmiotów o znaczeniu religijnym: są wyrazem przekonań religijnych ich twórców, nie wnosząc przy tym żadnej politycznej wartości do skomplikowanych relacji polsko-niemieckich.

Wystawy czasowe z polskimi akcentami

W ubiegłych latach kilka dużych wystaw przybliżyło szerszej publiczności wybrane aspekty stosunków polsko-niemieckich. Zazwyczaj nawiązywały one do rocznic konkretnych wydarzeń historyczno-politycznych lub miały towarzyszyć ważnym współczesnym wydarzeniom z udziałem obu stron. Do dialogu polsko-niemieckiego wniosły one jednak niewiele, gdyż ich twórcy nie ustrzegli się przed pobrzmiewającym w tle „kiczem pojednania” (Bachmann 1994), który rzutował na próbę rozliczenia zaszłości historycznych i estetyczny wymiar ekspozycji (Hahn, Hein-Kircher, Kochanowska-Nieborak 2008).

Pod egidą Rady Europy z okazji rocznicy tzw. Zjazdu Gnieźnieńskiego, słynnego spotkania cesarza Ottona III z polskim księciem Bolesławem I Chrobrym przy grobie św. Wojciecha, została zorganizowana wystawa Europas Mitte um 1000 (Środek Europy ok. roku 1000), która przedstawiała „przystąpienie Węgier i zachodnich Słowian do chrześcijańsko-łacińskiego Zachodu” (Althoff 2009, 361). Pokazana w kilku dużych europejskich miastach – w 2000 r. w Budapeszcie, 2001 r. w Krakowie i Berlinie, 2002 r. w Mannheim, Pradze i w Bratysławie – wystawa konstruowała analogie pomiędzy zbliżającym się wtedy przystąpieniem kilku państw Europy Środkowo-Wschodniej do Unii Europejskiej a ottońską polityką renovatio imperii, pokazując tym samym tysiącletnią ciągłość idei integracji europejskiej.

Promowaniu wzajemnej sympatii służyć miał projekt wystawienniczy w ramach Roku Polsko-Niemieckiego 2005/2006, zorganizowany z okazji 175. rocznicy powstania listopadowego. Mowa o zrealizowanej przez Museum Europäischer Kulturen w Berlinie wystawie pt. Polenbegeisterung. Deutsche und Polen nach dem Novemberaufstand 1830 (Zachwyt Polską. Polacy i Niemcy po powstaniu listopadowym w 1830 r.; → szlachetny Polak), która wędrowała przez liczne polskie i niemieckie miasta (Michalka, Rautenberg, Vanja 2005). Z kolei wystawa Deutsche und Polen – 1.9.39 – Abgründe und Hoffnungen (Polacy i Niemcy – 1.9.39 – bariery i nadzieje) w Deutsches Historisches Museum (Niemieckim Muzeum Historycznym) w Berlinie miała przede wszystkim przypominać o wybuchu II wojny światowej w wyniku napaści Niemiec na Polskę w 1939 r. (Asmuss, Ulrich 2009). Jej celem było też załagodzenie historyczno-politycznej irytacji po polskiej stronie wywołanej szczególnym zainteresowaniem rządu federalnego tematem ucieczki i → wypędzenia (patrz niżej).

W ramach polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej w drugiej połowie 2011 r. zrealizowano wystawę Obok. Polska – Niemcy, 1000 lat historii w sztuce(Tür an Tür. Polen – Deutschland, 1000 Jahre Kultur und Geschichte; Omilanowska 2011). Była ona prezentowana na Zamku Królewskim w Warszawie i w muzeum Martin-Gropius-Bau w Berlinie. Historię polsko-niemieckich oddziaływań w polityce, gospodarce, kulturze oraz czasach konfliktów i wojen przedstawiono w dziesięciu płaszczyznach tematycznych, ilustrując je 800 artefaktami i dokumentami powstałymi w ostatnich 10 stuleciach. Jak wysoka była ranga tego wydarzenia, pokazuje nie tylko fakt, iż patronat nad wystawą objęli Bronisław Komorowski i Christian Wulff, ale także obecność obu prezydentów na jej otwarciu. W licznych recenzjach interpretowano ją jako ważny znak normalizacji stosunków między Polską i Niemcami (np. Steppacher 2012).

Najnowszym przykładem dużej niemieckiej wystawy z wyraźnymi polskimi akcentami jest ekspozycja pt. Europa Jagellonica. Sztuka i kultura Europy Środkowej pod rządami Jagiellonów 1386-1572 (Europa Jagellonica. Kunst und Kultur Mitteleuropas unter der Herrschaft der Jagiellonen 1386–1572), która pokazywana była w Kutnej Horze (Republika Czeska), Warszawie i Poczdamie. Na przykładzie polsko-litewskiej dynastii Jagiellonów ekspozycja ta prezentuje kulturę i sztukę Europy Środkowej w transnarodowej perspektywie wraz z jej historycznymi, politycznymi i gospodarczymi powiązaniami. Jakkolwiek sympatyczna wydawać się może ta prezentacja przygotowana przez lipskie Geisteswissenschaftliches Zentrum Geschichte und Kultur Ostmitteleuropas (Centrum Badawcze Historii i Kultury Krajów Europy Środkowo-Wschodniej, GWZO), także ona – podobnie jak wystawa z 2000 r. – nie jest wolna od łatwego do rozszyfrowania przesłania historyczno-politycznego: w czasie szerzącego się eurosceptycyzmu ukazanie powiązań dynastycznych Jagiellonów, szczególnie z niemieckimi rodami książęcymi, ma wzmocnić dyskurs europeizacji. Europa, zanim nadano jej taką nazwę, i to, co wypełnia jej dzieje od średniowiecza do ery nowożytnej, uważana jest za model idealnego porządku na kontynencie, stojącego w opozycji do narodowych paradygmatów.

Przypadek szczególny: wystawy specjalne wokół tematu ucieczki i wypędzenia

Równolegle do dyskursu europeizacji, prezentowanego na niektórych z wymienionych wystaw, w Niemczech dał się w ostatnich latach zaobserwować (ponowny) „boom pamięci”. Jak wielokrotnie wskazywali historycy Eva i Hans Hening Hahn, zbitka językowa „ucieczka i wypędzenie” w potocznej niemczyźnie opisuje przymusowe migracje Niemców z Europy Wschodniej podczas i po zakończeniu II wojny światowe i stanowi jedno z centralnych (zachodnio)niemieckich miejsc pamięci (Hahn, Hahn 2001, 2010). Statystycznie rzecz biorąc, największa liczba przesiedleńców pochodziła albo z pruskich prowincji wschodnich, które po 1945 r. przyłączono do terytorium państwa polskiego, była członkami mniejszości niemieckiej w przedwojennej Polsce lub też należała do grupy folksdojczów przymusowo przesiedlonych podczas II wojny światowej przez niemieckie władze z terenów polskich, które w wyniku realizacji paktu Ribbentrop-Mołotow przejął ZSRR, na obszar okupowany przez III Rzeszę. W tym kontekście pytanie o obraz Polski w muzealnych prezentacjach tego tematu w Niemczech nabiera szczególnego znaczenia.

Pierwsza wystawa objazdowa o ucieczce i wypędzeniu – Niemiecka ojczyzna na Wschodzie (Deutsche Heimat im Osten) – powstała w RFN krótko po wojnie i niemalże natychmiast po utworzeniu państwa zachodnioniemieckiego – w 1950 r. (Völkering 2010, 100), lecz ze zrozumiałych względów nie odbiła się znaczącym echem w Polsce. Podobnie stało się z wystawami Leistung und Schicksal – Informationsschau über die Deutschen im Osten (Osiągnięcie i los – prezentacja informacyjna nt. Niemców na Wschodzie) (1964-1966) lub 40 Jahre für Deutschland – Die Vertriebenen und Flüchtlinge (40 lat dla Niemiec – Wypędzeni i uciekinierzy) (1989). Tim Völkering wymienia dziesięć wystaw poświęconych tejże tematyce w okresie 1950-1989 na skali narodowej, nie wspominając o wystawach lokalnych lub regionalnych.

Za to organizowane od lat 90. XX w. wystawy na ten temat nie pozostały bez wpływu na stosunki polsko-niemieckie. W 1994 r. podjęto w Niemczech przygotowania obchodów 50. rocznicy zakończenia wojny. Przy tej okazji chciano uwzględnić także historię Niemców jako ofiar historii najnowszej. Niemieckie Muzeum Historyczne zorganizowało z tej okazji w Rosenheim (w centrum wystawienniczym Lokschuppen) trwającą od lipca do listopada 1994 r. wystawę pt. Deutsche im Osten (Niemcy na Wschodzie). Ekspozycja ta prezentowała przede wszystkim największe osiągnięcia niemieckiej kultury i historii w Europie Wschodniej, podkreślała m.in. działalność filozofów z Królewca czy walory wrocławskich wyrobów rzemieślniczych ze srebra. W ten sposób gloryfikowała raczej utratę wartości kulturowych niż przyczyny i skutki przymusowych wypędzeni Niemców.

Po 1999 r. ważnym aktorem polsko-niemieckich relacji stał się Związek Wypędzonych (Bund der Vertriebenen, BdV). Szczególne kontrowersje wywołał opracowany przez BdV projekt utworzenia w Berlinie Centrum przeciwko Wypędzeniom (Zentrum gegen Vertreibungen, ZgV). Wokół sensu i celu tego przedsięwzięcia powstało niemało kontrowersji, prowadzono wiele międzynarodowych debat publicznych. Nie dziwi więc duże zainteresowanie opinii publicznej zorganizowaną przez fundację Centrum przeciwko Wypędzeniom w lecie i na jesieni 2006 r. wystawą pt. Wymuszone drogi – ucieczka i wypędzenie w Europie XX wieku (Erzwungene Wege – Flucht und Vertreibung im Europa des 20. Jahrhunderts), która informowała zarazem o koncepcji planowanej wystawy stałej. Całej sprawie pikanterii dodawał fakt, że w umowie koalicyjnej z 11 listopada 2005 r. CDU/CSU i SPD ustaliły, że

„koalicja opowiada się za społecznym i historycznym rozliczeniem przymusowych przesiedleń, ucieczki i wypędzenia. W duchu pojednania chcemy także w Berlinie dać temu wyraz, by – w połączeniu z Europejską Siecią Pamięć i Solidarności, Polską, Węgrami i Słowacją, a także pozostałymi państwami – przypominać o niesprawiedliwości wypędzeń i na zawsze je potępić” (http://koalitionsvertrag.spd.de/servlet/PB/show/1645854/111105_Koalitionsvertrag.pdf, 133, 17.02.2013).

Wystawę tę otwarto 10 sierpnia 2006 r. w trzech pomieszczeniach pałacu znajdującego się przy reprezentacyjnej alei Unter den Linden w Berlinie. Budynek, który został zniszczony podczas II wojny światowej, po podziale miasta znalazł się po stronie wschodniej, a w latach 1968-69 zrekonstruowano jego fasadę. Przed rokiem 1989 pełnił funkcję hotelu dla oficjalnych delegacji rządowych przebywających z wizytą w NRD. Z tablicy informacyjnej otwierającej wystawę można się było dowiedzieć, że „wprowadzenie w życie idei homogenicznego etnicznie państwa” było „jedną z głównych przyczyn” ucieczki i wypędzenia, a w szerszej perspektywie odpowiedzialnością za nie obarczono także „rasizm i antysemityzm” (Erzwungene Wege 2006, 22). Twórcy ekspozycji oprócz uwzględnienia perspektywy europejskiej szczególnym zainteresowaniem obdarzyli wybrane grupy narodowe. Zestawienie „wypędzenia” Niemców i Żydów, które pojawiło się po raz wtóry w dalszej części wystawy, wynikało bez wątpienia z genezy samego projektu Centrum przeciwko Wypędzeniom, dla którego inspiracją mógł być znajdujący się w pobliżu Bramy Brandenburskiej Pomnik Pomordowanych Żydów Europy. Chociaż autorzy wystawy Erzwungene Wege podkreślali, że przyczyny przymusowych przesiedleń bywają różne i mogą być w każdym przypadku inne, to jednak już w pierwszej części wystawy przemilczeli jedyny wspólny mianownik dla wszystkich tych procesów – a mianowicie wojnę. Wynikające z różnych przyczyn i zależne od jednostkowych uwarunkowań przymusowe przesiedlenia z lat 1915-2000 zostały w prezentacji zestawione w dość przypadkowej kolejności. Napiętnowanie „czystek etnicznych”, a przede wszystkim ich „sprawców” – państw narodowych – i to także tych demokratycznych, które powstawały w Europie po I wojnie światowej jak np. odradzająca się Polska, stało się – jak podkreśla wielu krytyków – właściwym celem omawianej wystawy (zob. Naimark 1998, Naimark 2005/2006, Staněk 2004, Hahn, Hahn 2006). Idąc tym tropem, już samo utworzenie po I wojnie światowej Rzeczypospolitej Polskiej i Republiki Czechosłowackiej uznać można by za zalążek procesów, które doprowadziły do „ucieczki i wypędzenia”. Istotne wydają się w tym kontekście te fragmenty ekspozycji, w których Niemcy przedstawieni są jako ofiary. Na początku prezentacji pojawia się „wypędzenie Żydów w Niemczech w 1933 roku” uznane za „początek Holokaustu” (Erzwungene Wege 2006, 44). Zdumiewa już sam tytuł tej części ekspozycji, bowiem nie mówi on o „wypędzeniu Żydów z Niemiec”, a „w Niemczech”. Dalej czytamy w katalogu wystawy, że „Konstytucja weimarska gwarantowała Żydom i nie-Żydom takie same prawa” (Erzwungene Wege 2006, 44). Tymczasem tak dyskryminującego wyznawców judaizmu posiadających niemieckie obywatelstwo stwierdzenia próżno szukać w konstytucji weimarskiej z 1919 r. Artykuł 113 tejże konstytucji gwarantował „obcojęzycznym grupom ludności Rzeszy” pewne prawa wolnościowe, ale dotyczyły one jedynie uznanych mniejszości narodowych, czyli Duńczyków, Polaków, Łużyczan i Fryzyjczyków. W Artykule 135 konstytucja weimarska zapewniała wszystkim obywatelom Rzeszy wolność wyznania. Wyróżnienie jednej jedynej grupy religijnej jako „mniejszości” musiało się już wtedy kłócić z demokratyczną zasadą równości. Niemieccy obywatele wyznający judaizm cieszyli się wszak takimi samymi prawami jak katolicy, luteranie, członkowie Kościoła Ewangelicko-Reformowanego, buddyści czy ateiści i rzadko można było określić ich mianem „obcojęzycznych”. Ale twórcy wystawy Erzwungene Wege rozumieli Żydów najwyraźniej jako odrębną grupę etniczną, względnie narodowościową. W tym kontekście symptomatyczne jest mówienie o „polityce germanizacyjnej narodowych socjalistów” w stosunku do „żydowskiej ludności” (Erzwungene Wege 2006, 44, 46). Nawiązanie do etniczności ponownie miało przypiąć Żydom łatkę „obcości”.

W części ekspozycji poświęconej niemieckim mniejszościom w Europie Wschodniej, które podczas II wojny światowej pod hasłem „powrotu do ojczyzny” (Heim ins Reich) przesiedlone zostały na okupowane przez Niemców tereny Polski, bagatelizując ten fakt, stwierdza się, że III Rzesza starała się „zaoferować przesiedleńcom porównywalne warunki życia do tych, jakie mieli w dawnej ojczyźnie” (Erzwungene Wege 2006, 68). Takie sformułowanie lekceważy istnienie obozów i zajęcie zrabowanych i skonfiskowanych polskich mieszkań i sprzętów domowych.

Rozdział Wypędzenia Niemców pod koniec II wojny światowej zaczyna się od spojrzenia w przeszłość, na okres po 1918 r. Z typową dla ziomkostw wypędzonych pogardą dla ustalonego w Wersalu ładu politycznego w Europie po I wojnie światowej uwypuklano represje względem „niemieckich mniejszości na terytoriach, które Rzesza Niemiecka utraciła w wyniku traktatu wersalskiego” (Erzwungene Wege 2006, 74). Zdaniem autorów wystawy „zimne wypędzenia” trwające do 1939 r. dotknęły ok. 1,5 mln Niemców. Określenie „zimne wypędzenie” w publikacjach o charakterze rewizjonistycznym dotyczy inicjatyw administracyjnych, przez które przyspieszono wyjazd członków mniejszości niemieckiej z Polski. Jednak ani słowem nie wspomniano o poprzedzających je represjach stosowanych przez pruskie władze i stowarzyszenia względem polskiej ludności cywilnej w okolicach Poznania, ani o pruskiej polityce osadniczej w latach 1871-1914.

Związek Wypędzonych szacuje liczbę niemieckich uciekinierów i wypędzonych na 12 do 14 mln. W porównaniu z innymi danymi jest to szacunek stosunkowo ostrożny, ponieważ w niemieckiej literaturze i publicystyce znaleźć można informacje sięgające od 5 do 25 mln ludzi (zob. Hahn, Hahn 2006, 167-188). Sprzeciw budzić musi jednak stwierdzenie autorów wystawy, zdaniem których bodźcem, który wywołał ucieczkę i wypędzenie, było „przesuwanie się naprzód Armii Czerwonej” (Erzwungene Wege 2006, 74). Autorzy wystawy przemilczeli tym samym fakt, że przemarsz Armii Czerwonej był następstwem ustaleń koalicji antyhitlerowskiej dążącej do obalenia narodowosocjalistycznej dyktatury i wyzwolenia okupowanych przez Niemców krajów. „Główną przyczyną” wypędzeń ze wschodnich terenów Rzeszy było, jak twierdzą dalej, „forsowane przez Stalina i zaakceptowane przez zachodnich aliantów oraz polski rząd przesunięcie Polski na Zachód aż po granicę na Odrze i Nysie” (Erzwungene Wege 2006, 74-75). Rządom Czechosłowacji i Polski zarzucono wprost, że już „na początku wojny” obmyślały plan wypędzenia Niemców. Jaki obraz przeszłości krył się za tą wypowiedzią, pokazuje wywiad, którego Erika Steinbach, przewodnicząca Związku Wypędzonych, udzieliła 5 września 2006 r. Programowi Pierwszemu Niemieckiego Radia (Deutschlandfunk):

„Bez Hitlera, bez narodowego socjalizmu, wszystkie życzenia, by wypędzić Niemców, które już wcześniej funkcjonowały w Czechosłowacji, które już wcześniej funkcjonowały w Polsce, nigdy nie mogłyby zostać zrealizowane. Hitler otworzył drzwi, przez które potem przeszli inni, by powiedzieć, teraz jest okazja, teraz pójdziemy za ciosem” (http://www.dradio.de/dlf/sendungen/interview_dlf/539126/, 10.02.2013).

Do świata pojęć Związku Wypędzonych pasowała także reprodukowana na wystawie mapa zatytułowana Niemieckie tereny osadnicze poza granicami Rzeszy z roku 1937 (Siedlungsgebiete von Deutschen außerhalb der Reichsgrenzen von 1937), która stanowi odświeżony graficznie wariant sporządzonej w latach 20. XX. w. przez A. Hillen Ziegfelda (1894-?) mapy „niemieckich ziem etnicznych i kulturowych” (Thalheim, Ziegfeld 1936, 5). Do ideologii nacjonalistycznej wystawa poświęcona wypędzeniom nawiązywała jednak nie tylko w kartografii, ale również za pomocą słów. Fakt, że na terenach zajętych przez Armię Czerwoną dochodziło do aktów przemocy względem Niemców, o czym również informuje ekspozycja, jest dziś niepodważalny. Jednak zbrodnie Armii Czerwonej – „masakry”, jak brzmi wyrażenie z wystawy, były celowo nagłaśniane i wyolbrzymiane w III Rzeszy jako jedna z ostatnich kampanii propagandowych Josefa Goebbelsa, która miała poderwać Niemców do walki z „Rosjanami” (Erzwungene Wege 2006, 77). Najnowsze badania dotyczące wydarzeń, jakie miały miejsce we wschodniopruskiej wiosce Nemmersdorf /Majakowskoje 2 października 1944 r., bazujące na wypowiedziach poszkodowanych, tezę tę potwierdziły (Fisch 1997).

Ogólnie rzecz biorąc, wystawa Erzwungene Wege sprawiała wrażenie nowoczesnej ekspozycji, a jednocześnie w pewien osobliwy sposób była „gładka” i mało przekonująca. Chłodny design posłużył jako osłona trudnych treści, przyczyniając się do dalszego rozpowszechniania znanych od dawna stereotypów dotyczących wypędzeń. Znawcy dyskursu propagowanego przez Związek Wypędzonych nie znaleźli w tej ekspozycji niczego nowego lub zaskakującego.

Podczas pierwszych tygodni prezentacji wystawy w berlińskim Kronprinzenpalais wielu odwiedzających skorzystało z okazji, by odwiedzić również położony naprzeciw muzeum Haus der Deutschen Geschichte (Dom Niemieckiej Historii), gdzie w tym samym czasie zobaczyć można było wystawę pt. Ucieczka, Wypędzenie, Integracja (Flucht, Vertreibung, Integration), przygotowaną przez Dom Historii Republiki Federalnej Niemiec (Haus der Geschichte der Bundesrepublik Deutschland). Otwarto ją w Bonn w grudniu 2005 r. przy dużym zainteresowaniu krajowej i zagranicznej opinii publicznej. Nawet jeśli Dom Historii Republiki Federalnej Niemiec pierwotnie chciał za pomocą tej wystawy stworzyć przeciwwagę dla inicjatywy Związku Wypędzonych, jego pomysł opierał się na analogicznych przesłankach. Także tutaj koncepcja „czystek etnicznych” amerykańskiego historyka Normana Naimarka (Naimark 1998) posłużyła za wykładnię całego XX stulecia jako „wieku wypędzeń”, mających wynikać z dążenia do „utworzenia państw jednorodnych etnicznie”. Umieszczony w części wprowadzającej wózek do przewożenia rzeczy, które uchodźcy chcieli uratować, zabierając je ze sobą, zaprezentowany został jako symbol ucieczki i wypędzenia. Tym, czego brakowało, była jednak informacja o tym, że fundamentalny dla tej instalacji obraz kolumny uchodźców ukształtowany został najpóźniej w 1914 r. przez propagandę z okresu I wojny światowej, kiedy to wypędzeni Niemcy (uciekający przed rosyjską armią) w Prusach Wschodnich masowo przedstawiani byli w ten sposób na kartach pocztowych. Od 1939 r. właśnie ten wózek ten stał się symbolem narodowosocjalistycznego Heimholung (sprowadzania do ojczyzny) – czyli przymusowych przesiedleń Niemców rozproszonych po różnych obszarach Europy Wschodniej na tereny okupowanej Polski. Na wystawie Ucieczka, Wypędzenie, Integracja znajdziemy ponadto wiele zdjęć propagandowych z okresu III Rzeszy, a więc niemających nic wspólnego z ucieczką i wypędzeniem po II wojnie światowej, które przywołano dla zilustrowania „polskiego okrucieństwa”.

Zarówno wystawa, jak i towarzyszący jej katalog zawierały błędy faktograficzne. W przypadku jednej z map (Przesunięcie Polski na zachód) w oczy rzuca się pewna niekonsekwencja w nazewnictwie: podczas gdy nazwy „Warschau”, „Posen”, „Bromberg”, „Krakau” itd. podane były w języku niemieckim, w przypadku nazwy „Czenstochowa” stworzono zupełnie nową pisownię nazwy tego najważniejszego polskiego miejsca pielgrzymek (poprawny zapis brzmi w języku niemieckim: „Tschenstochau”). Przedstawiona w katalogu fotografia z konferencji w Poczdamie z udziałem Winstona Churchilla, Harry’ego S. Trumana i Józefa Stalina nosi tytuł: „Wielka Trójka”: Winston Churchill, Harry S. Truman i Józef Stalin ustalają w sierpniu 1945 roku nowe granice Niemiec (zob. Rösgen 2005, 185). Co prawda przypisywanie Winstonowi Churchillowi współodpowiedzialności za ucieczkę i wypędzenie jest jednym z najpopularniejszych niemieckich stereotypów – nawet Hans Lemberg, historyk zajmujący się Europą Wschodnią, postawił Churchilla z tego powodu w jednym rzędzie z Hitlerem, Stalinem i Benešem (Lemberg 2001, 12) – jednak podczas formułowania i ogłoszenia deklaracji poczdamskiej Churchill nie był już obecny, ponieważ 3 lipca jego Partia Konserwatywna przegrała wybory parlamentarne. Analiza protokołów konferencji poczdamskiej nie pozostawia wątpliwości co do tego, że Churchill w żadnym wypadku nie był zagorzałym orędownikiem wypędzeń.

W 2006 r. powstała w Berlinie Fundacja Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie (Stiftung Flucht, Vertreibung, Versöhnung), z udziałem różnych instytucji państwowych, społecznych a także Związku Wypędzonych. Biorąc pod uwagę, że zapowiadana wystawa stała tej fundacji ma się w dużej mierze opierać na wystawach Erzwungene Wege i Flucht, Vertreibung, Integration, to, niezależnie od włączenia polskich naukowców do rady gremium, można się spodziewać historyczno-politycznych kontrowersji w relacjach polsko-niemieckich. Zasadniczo obie prezentacje stawiają pod znakiem zapytania prawomocność ponownego utworzenia państwa polskiego w 1918 r., względnie sugerują, że w efekcie tego aktu narodowego samostanowienia doszło do homogenizacji etnicznej, której skutkiem był późniejszy exodus Niemców z terenów położonych na wschód od linii Odry i Nysy.

Podsumowanie

Przez dziesięciolecia Polska jako temat wystaw organizowanych w RFN była zupełnie nieobecna, choć także w NRD mimo oficjalnych deklaracji o „przyjaźni między narodami” i „międzynarodowej solidarności” sytuacja nie przedstawiała się lepiej. Brak jednego z największych i najludniejszych krajów sąsiedzkich w niemieckich muzeach i wystawach można rozumieć jako symptom mającego długą tradycję marginalizowania czy wręcz wymazywania Polski i Polaków z niemieckiej świadomości zbiorowej.

Czy przed 1989/90 r. odpowiedzialny był za to długi cień dawnych stereotypów o Polsce – jak choćby wyobrażenie o Polsce jest kraju kulturowo nieinteresującym lub mało wartościowym? Czy była to wyjątkowa sytuacja zimnej wojny? Czy też może w przypadku Niemiec Zachodnich – obwinianie przez ziomkostwa Polski i Polaków za doznane przez Niemców krzywdy? Odpowiedź na te pytania na pewno nie jest oczywista, a każdy z przypadków powinien być postrzegany indywidualnie. Warto jednak podkreślić, że nigdy nie istniał jakiś odgórny zakaz, który uniemożliwiłby współpracę z polskimi muzeami czy instytucjami kultury, natomiast zauważalne było działanie niemieckich instytucji, które można by określić jako „wyprzedzające posłuszeństwo”, odpowiadające oczekiwaniom części niemieckiego społeczeństwa.

W ostatnich latach można zauważyć zmianę podejścia i pewną różnorodność w traktowaniu aspektów polskich w niemieckich ekspozycjach muzealnych. Z jednej strony z pompą organizowane są duże ekspozycje specjalne, które często stanowią efekt obustronnej współpracy (jak np. wystawa Obok). Z drugiej zaś strony w pewnych wrażliwych z historyczno-politycznego punktu widzenia obszarach tematycznych, jak choćby odnośnie do ucieczki i wypędzenia, widoczne jest – mimo deklaracji współpracy – swego rodzaju usztywnienie pozycji po obu stronach. Jednakże zaproszenie polskich naukowców do współpracy w ramach naukowej rady fundacji Flucht, Vertreibung, Versöhnung dowodzi, że Polska jako kraj sąsiedzki traktowana jest w Niemczech coraz poważniej.

 

Przekład Ilona Rodzeń

 

Bibliografia

B. Asmuss, B. Ulrich (red.), Deutsche und Polen – 1.9.39 – Abgründe und Hoffnungen, Dresden 2009.

Ausstellung [Wystawa], [w:] G. Althoff i in., Oldenbourg Geschichte Lehrbuch Mittelalter, München 2009.

K. Bachmann, Versöhnungskitsch zwischen Deutschen und Polen, [w:] „taz”, 05.08.1994.

Bayerisches Nationalmuseum/Sammlung Weinhold, http://www.bayerisches-nationalmuseum.de/index.php?id=578, 10.02.2013.

P. Buras, P. M. Majewski (red.), Pamięć wypędzonych, Grass, Beneš i środkowoeuropejskie rozrachunki, Warszawa 2003.

G. E. Burcaw, Introduction to Museum Work, Walnut Creek 1997.

Deutsches Historisches Museum Berlin (red.), Deutsche im Osten. Geschichte, Kultur, Erinnerungen (Katalog na temat wystawy w Lokschuppen Rosenheim, 15 lipca do 1 listopada 1994), München–Berlin 1994.

Erzwungene Wege, Flucht und Vertreibung im Europa des 20. Jahrhunderts (Katalog wystawowy), Berlin 2006.

B. Fisch, Nemmersdorf, Oktober 1944, Was in Ostpreußen tatsächlich geschah, Berlin 1997.

Fundacja Centrum przeciwko wypędzeniom (red.), Erzwungene Wege, Flucht und Vertreibung im Europa des 20. Jahrhunderts [Katalog wystawowy], Berlin 2006.

D. Galas (red.), Solidarność 1830. Niemcy i Polacy po Powstaniu Listopadowym. Polenbegeisterung. Deutsche und Polen nach dem Novemberaufstand 1830. Katalog wystawy w Zamku Królewskim w Warszawie, 29 listopada 2005–31 stycznia 2006, Warszawa 2005.

Gemeinsam für Deutschland. Mit Mut und Menschlichkeit, [Umowa koalicyjna między CDU, CSU und SPD], 11. November 2005, http://koalitionsvertrag.spd.de/servlet/PB/show/1645854/111105_Koalitionsvertrag.pdf, 17.02.2013.

E. Hahn, H. H. Hahn, Die Vertreibung im deutschen Erinnern. Legenden, Mythos, Geschichte, Paderborn 2010.

E. Hahn, H. H. Hahn, Flucht und Vertreibung, [w:] É. François, H. Schulze (red.), Deutsche Erinnerungsorte I, München 2001.

E. Hahn, H. H. Hahn, MythosVertreibung, [w:] H. Hein-Kircher, H. H. Hahn (red.), Politische Mythen im 19. und 20. Jahrhundert in Mittel- und Osteuropa, Marburg 2006.

E. Hahn, H. H. Hahn, Alte Legenden und neue Besuche des „Ostens“. Über Norman Naimarks Geschichtsbilder, [w:] „Zeitschrift für Geschichtswissenschaft“ 2006, nr 54, s. 687–700.

H. H. Hahn, H. Hein-Kircher, A. Kochanowska-Nieborak (red.), Erinnerungskultur und Versöhnungskitsch, Marburg 2008.

B. Jaeger-Dabel, Polen in Deutschland: Minderheitenähnliche Rechte vereinbart, [w:] „Das Polen Magazin. News aus Polen. Urlaub in Polen”, http://www.das-polen-magazin.de/polen-in-deutschland-minderheitenaehnliche-rechte-vereinbart/, 12.02.2013.

S. F. Kellerhoff, Polen und Deutsche können sehr wohl miteinander, [w:] „Die Welt”, 28.05.2009.

T. Koops, Zwischen zwei Revolutionen, 1789–1848, http://www.bundesarchiv.de/imperia/md/content/dienstorte/rastatt/koops_katalogbeitrag_c.pdf, 12.02.2013.

Kościuszkomuseum Solothurn, http://www.kosciuszkomuseum.ch, 18.02.2013.

H. Lemberg, Mehr als eine Völkerwanderung, Eine Einführung, [w:] H. Lemberg, K. E. Franzen (red.), Die Vertriebenen, Hitlers letzte Opfer, München–Berlin 2001.

A. Łada, Debata publiczna na temat powstania Centrum przeciw Wypędzeniom w prasie polskiej i niemieckiej, Wrocław 2006.

Z. Mazur, Centrum przeciwko Wypędzeniom (1999–2005), Poznań 2006.

W. Michalka, E. C. Rautenberg, K. Vanja (red.), G. Weiduschat (współpraca), Polenbegeisterung. Ein Beitrag im „Deutsch-Polnischen Jahr 2005/2006“ zur Wanderausstellung „Frühling im Herbst. Vom polnischen November zum deutschen Mai. Das Europa der Nationen 1830–1832, Berlin 2005.

Muzeum Polskie/Polenmuseum Rapperswil, http://www.muzeum-polskie.org/muzeum/index_de.html, 10.02.2013.

Muzeum Polskie w Ameryce/Polish Museum of America, http://www.polishmuseumofamerica.org/, 10.02.2013)

N. M. Naimark, Fires of hatred. Ethnic Cleansing in the Twentieth Century Europe, Seattle 1998.

N. M. Naimark, Die Killing Fields des Ostens und Europas geteilte Erinnerung, [w:] Transit” 2005/2006, nr 30, s. 57–69.

M. Omilanowska (red.), Obok. Polska – Niemcy. 1000 lat historii w sztuce, Köln 2011.

J. M. Piskorski, Polacy i Niemcy, Czy przeszłość musi być przeszkodą? (wokół dyskusji o wysiedleniach i tzw. Centrum przeciw Wypędzeniom), Poznań 2004.

Polen ist das komplizierte Land“, Vertriebenen-Präsidentin Steinbach kritisiert Regierung in Warschau, [Wywiad Christopha Heinemanna z Eriką Steinbach], http://www.dradio.de/dlf/sendungen/interview_dlf/539126/ 10.02.2013.

P. Rösgen (red.), Flucht, Vertreibung, Integration. Begleitbuch zur Ausstellung im Haus der Geschichte der Bundesrepublik Deutschland, Bonn, 3. Dezember 2005–17. April 2006, Bielefeld 2006.

R. Schuster (red.), Deutsche Verfassungen, München 1982.

T. Staněk,Norman M. Naimark über „Ethnische Säuberungen“ im 20. Jahrhundert, [w:] „Bohemia” 2004, nr 45/2, s. 485–497.

B. Steppacher, Nachbarn in Europa, Tür an Tür. Deutsch-polnische Beziehungen kunstvoll vermittelt – Ein Resümee, [w:] „Die Politische Meinung” 2012, nr 506/507.

K. Thalheim, A. Ziegfeld, Der deutsche Osten, Seine Geschichte, sein Wesen und seine Aufgabe, Berlin 1936.

S. Troebst (red.), Vertreibungsdiskurs und europäische Erinnerungskultur, Deutsch-polnische Initiativen zur Institutionalisierung, Eine Dokumentation, Osnabrück 2006.

G. Thümmler, Das Kraszewski-Haus in Dresden, [w:] Sächsische Heimatblätter 7/2 (1961), s. 121–124.

T. Völkering, Die Musealisierung der Themen Flucht, Vertreibung und Integration. Analysen zur Debatte um einen neuen musealen Gedenkort und zu historischen Ausstellungen seit 1950, [w:] E. Fendl (red.), Zur Ästhetik des Verlusts. Bilder von Heimat, Flucht und Vertreibung, Münster et al. 2010.

A. Wieczorek, H.-M. Hinz (red.), Europas Mitte um 1000. Beiträge zur Geschichte, Kunst und Archäologie, Stuttgart 2000.

Z. Wolska-Grodecka we współpracy z B. Eckart, Kraszewski-Museum in Dresden, Dresden–Warszawa 1996.

Wystawa Europa Jagiellonica”, http://www.uni-leipzig.de/~gwzo/index.php?option=com_content&view=article&id=678&Itemid=567, 13.02.2013.

Wystawa Flucht – Vertreibung – Versöhnung”, http://www.dhm.de/ausstellungen/flucht-vertreibung/gliederung.html, 01.03.2007.

 

Weger, Tobias, dr, historyk, tłumacz, od 2004 r. pracownik naukowy w Bundesinstitut für Kultur und Geschichte der Deutschen im östlichen Europa w Oldenburgu. Zainteresowania badawcze: historia najnowsza, historia Czechosłowacji i Czech, a także Śląska, historia ruchów „volkistowskich” w Europie Środkowej, badania nad stereotypami oraz pamięcią społeczną.